0
Godlik 6 listopada 2019 20:42
10K08.JPG



10K09.JPG



10K10.JPG



10K11.JPG



10K12.JPG



10K13.JPG



10K14.JPG



10K15.JPG



10K16.JPG



10K17.JPG



Floryda po sezonie jest pusta. Puste plaże, zamknięte restauracje, wymarłe miasteczka, w których widać jedynie ekipy basenowo-remontowo-sprzatająco-ogrodnicze. A wszystko przy jesiennej temperaturze +35, w porywach do +37. I niestety dość uciążliwej wilgotności sięgającej 80%

FL_01.JPG



FL_02.JPG



FL_03.JPG



FL_04.JPG



Kolejnego dnia wieczorem złapała nas mini-Florence i nie było zachodu słońca ani kilku fajnych miejscówek (np plaży Siesta Key w Saratoga, wygrywającej w rankingach na najpiękniejszą plażę Florydy). Ale za to dziś od poranka boska plaża w Clearwater i kąpiel w gorącej jak zupa Zatoce Meksykańskiej w towarzystwie szalonych pelikanów

CL_1.jpg



CL_2.jpg



CL_3.jpg



CL_5.jpg



CL_6.jpg



CL_7.jpg



CL_8.jpg

St. Augustine dla Ameryki to jak Biskupin dla Polski.
Założone w 1565 roku jest pierwszą europejską osadą w kontynentalnej części USA. Była miejscem, które miało zapewnić Hiszpanom bezpieczną kolonizację nowego lądu. Generalnie można mu przypisać wiele określeń typu "pierwszy". Pierwsza murowana fortyfikacja, pierwsze urodzone białe dziecko na kontynencie, pierwsza szkoła dla dzieci. Miasto jest przesiąknięte hiszpańskim stylem. Wiele budynków jest rekonstrukcją tych zniszczonych w licznych pożarach i grabieżach, jakie miały tu miejsca przez stulecia pomiędzy Hiszpanami, Brytyjczykami i Francuzami. Ale jest też kilka oryginalnych z czasów świetności miasta. Są też takie, które są repliką pałaców z Grenady, stawiane w XIX wieku przez amerykańskich milionerów zafascynowanych hiszpańską architekturą.
St. Augustine robi wrażenie. Zwłaszcza w Ameryce

AU_01.jpg



AU_02.jpg



AU_03.jpg



AU_04.jpg



AU_05.jpg



AU_06.jpg



AU_07.jpg



AU_08.jpg



AU_09.jpg



AU_10.jpg



AU_11.jpg



AU_12.jpg



AU_13.jpg



AU_14.jpg



AU_15.jpg



AU_16.jpg



AU_17.jpg



AU_18.jpg



AU_19.jpg



AU_20.jpg

A jednak ktoś to czyta i ogląda! :shock:
Już nadrabiam zaległości :)

Z cyklu "Codzienne życie w Ameryce"
Lubimy miejsca, gdzie nie ma turystów i żyją w naturalny, niezmącony sposób Amerykanie. Zatem jak z daleka od starego miasta zobaczyliśmy bar pełen ludzi i to we wtorek!, to serca nam się ucieszyły. Trochę byliśmy zbici z tropu jak po wejściu okazało się, że średnia wieku dość mocno przewyższa tą w barach w Warszawie, a do tego panują tam jakieś emocje - rywalizacji i podniecenia... Otóż okazało się, że odbywa się tam turniej (nazywali to Trivia), gdzie prowadzący przez głośniki wyczytuje pytania z różnych kategorii, a poszczególne drużyny przy stolikach zapisują odpowiedzi na karteczkach i w określonym czasie muszą dobiec do prowadzącego z odpowiedzią. Pytania były na prawdę z serii "bez Google nie podchodź", natomiast oni nawet nie próbowali ściągać... Po wszystkim 3 drużyny z największą liczbą punktów skasowały czeki od 20 do 40 dolarów, wszyscy uściskali się na pożegnanie, oświadczyli, że świetnie się bawili oraz zgodnie umówili się na za tydzień. Trochę żałowaliśmy, że nie będzie nas tu za tydzień...

T_01.JPG



T_02.JPG



"I tak warto żyć" pomyśleliśmy jadąc wzdłuż oceanu od St Augustine na północ na wyspę Amelia, patrząc jak żyją ludzie nad oceanem.
To część wybrzeża o zupełnie innym charakterze niż ta przy Miami. Tuż przy plaży stoją zwykle domy, jedne bogatsze, inne skromniejsze. Ale z każdego wiedzie prywatne zejście do oceanu... Plaża nie jest wygładzona, nie stoją przy niej bary i leżaki. Za to ostrzeżenia i prośby o ostrożność, bo są to tereny lęgowe żółwi morskich. Widzieliśmy delfiny! W morzu!

Wyspa Amelia to już część własności brytyjskiej, co widać w wiktoriańskim stylu budynków. Nieco bardziej "na bogato". Ale nadal przepięknie naturalnie

01_01.JPG



01_02.JPG



01_03.JPG



01_04.JPG



01_05.JPG



01_06.JPG



01_07.JPG




Dodaj Komentarz

Komentarze (12)

gello666 8 listopada 2019 14:09 Odpowiedz
zapowiada się ciekawie. Czekam z niecierpliwością na cd :)
seal 8 listopada 2019 14:16 Odpowiedz
ciekawe zdjęcia z góry, zapowiada się fajna relacja :)
gello666 21 listopada 2019 12:55 Odpowiedz
niecierpliwie czekam (pewnie nie tylko ja) na cd. :)
pietrucha 27 listopada 2019 22:28 Odpowiedz
Dawaj, dawaj! Czekamy na więcej :)
katraviatta 28 listopada 2019 19:23 Odpowiedz
„Atrakcją” wycieczki miały być aligatory. Owszem były, ale to lekka ściema pod turystów i moim zdaniem zwykłe męczenie zwierząt. Otóż tak je za każdym razem szprycują cukrem (podczas naszej wycieczki poszły 2 wielkie paczki pianek…), że zwierzęta jak tylko widzą łódź, same podpływają. Amerykanie nie tylko sami się fatalnie żywią, ale też uzależniają od cukru aligatory…Hej, co to za miejsce? wygląda dużo ciekawiej niż Brazoria, do której my trafiliśmy
godlik 28 listopada 2019 19:50 Odpowiedz
Old Pearl RiverA wycieczka z Honey Island Swamp Tourshttps://www.honeyislandswamp.com/
peta 2 grudnia 2019 17:25 Odpowiedz
Czym bardziej oglądam te zdjęcia jak inne relacje z USA tymbardziej jestem napalony jak dzik na żołędzie by w końcu spełnić marzenia i tam polecieć. Czekam na dalszą część relacji z wyprawy, jak i liczę też na chociaż małe podsumowanie kosztów.
pietrucha 10 grudnia 2019 12:54 Odpowiedz
Pani widoczna 3 zdjęcia wyżej powinna reklamować "huge ass beers" :)
bubu69 12 grudnia 2019 21:02 Odpowiedz
Bardzo ciekawy ten Nowy Orlean, takie zupełnie coś innego :), oczywiście fotki świetne! Zatoka Meksykańska przepiękna, wyspa Amelia cudo! No i moczary w Luizjanie też niczego sobie ;)! Mógłbyś wrzucić czasem jakąś mapkę? Przydałaby się tak poglądowo, które miejsca dokładnie odwiedziłeś :P. Czekam na kolejne wpisy :)!
bubu69 11 marca 2020 11:02 Odpowiedz
Ale czad :)! Dzięki, że piszesz relację, bo odwiedzacie same ciekawe miejsca, o których rzadko ktoś pisze - od razu mam ochotę tam jechać :). No i oczywiście cały czas świetne zdjęcia ;)! Czekam na więcej!
bubu69 4 stycznia 2023 23:08 Odpowiedz
Halo Halo!! Czytam ponownie relację, a tu nagle koniec :P - gdzie dalsza część? Człowiek by chciał pojechać tymi samymi śladami, ale nie wie gdzie dalej :P. Wzywam autora do dokończenia relacji ;)
classy 5 stycznia 2023 17:08 Odpowiedz
Świetna relacja. Opis zdjęcia wszystko z górnej półki :)Bardzo lubiłem przebywać w barach bo...ludzie siedzący obok Ciebie zaczynają rozmawiać, konwersować z Tobą. Nie raz postawili alkohol :)Miło.